RP vs niepełnosprawny obywatel

                     *

 W tym tekście chciałbym podzielić się moimi spostrzeżeniami i sytuacjami, które doznałem osobiście. Tak na początek chciałbym jasno zaznaczyć, że jako obywatel tego kraju jestem za płaceniem podatków i jak na razie chyba nie ma innego lepszego sposobu. Ale jako obywatel mam też prawo do niezgadzania się z pewnymi sytuacjami, które możemy napotkać. Tyle tytułem wstępu. 

Jako osoba niepełnosprawna, korzystam z „dobrodziejstw” takich instytucji jak ZUS, WCPR (PCPR), PFRON.Opiszę sytuacje, które napotkałem osobiście w procesie załatwiania spraw. Każda z tych instytucji zawiera szeroki wachlarz „usług”, który jest indywidualny dla danej osoby. 

ZUS - Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Od tego zacznę, bo w sumie najwięcej mam z nim do czynienia.

Najpierw te dobre strony. Wypłaca świadczenia uzależnione od wysokości wpłacanych składek. Tak jak wspomniałem płaciłem podatki, więc w sytuacji powypadkowej otrzymywałem należne świadczenia. Będąc w szpitalach przez 182 dni (około 6 miesięcy) otrzymywałem zasiłek chorobowy. A następnie po opuszczeniu szpitala otrzymywałem świadczenie rehabilitacyjne, które przysługuje maksymalnie 12 miesięcy. Tu pojawiają się pierwsze „zgrzyty”. O kwotach nie będę pisał bo to zależy od tego jak wyglądało nasze życie zawodowe i odprowadzane składki. Ale w moim przypadku pojawiły się dwie sytuacje, które warto opisać. 

Tak się złożyło w moim życiu, że mój grudniowy wypadek miał miejsce około 4 miesiące po zmianie pracy. Więc ZUS z nieznanych mi przyczyn postanowił wszcząć postępowanie wyjaśniające o poprawności mojego zatrudnienia.Jestem w stanie zrozumieć systemowe potraktowanie sprawy, zapewne wyrzucił im, że "coś za szybko" po zmianie pracy trafiłem do szpitala. Ale zabrakło mi tam "człowieka", który zauważyłby, że jestem po wypadku (posiadali już moje dokumenty medyczne) i raczej nie spowodowałem wypadku, żeby stając się osobą niepełnosprawną pobierać świadczenia, które oczywiście nie są oszałamiające. No ale. Oczywiście nie było problemem udowodnienie, że pracowałem, ale poniosło to za sobą utrudnienia dla mojego ówczesnego pracodawcy, jak i dla mnie. Co mnie zdziwiło, to na koniec ZUS nie wydał żadnej decyzji o moim prawidłowym zatrudnieniu, tylko umorzył postępowanie. 

Kolejnymi bataliami z ZUS są (są - bo jedna nadal się toczy) sprawy sporne, które w moim przypadku za każdym razem trafiają przed oblicze sądu. Ja mam do czynienia z odziałem rentowym. Od każdej decyzji, przysługuje nam prawo odwołania. Oczywiście niesie to za sobą pewne konsekwencje, o których warto abyście wiedzieli. Składając odwołanie od decyzji ZUS, składa się ją niejako od razu do sądu. To ZUS decyduje czy je uwzględnić czy przesłać do sądu. Sprawy trafiają do sądowego Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych i w tych sprawach nie ponosimy kosztów sądowych. Więc ZUS też moim zdaniem ma to gdzieś. Ale niestety ZUS moim zdaniem stosuje "represje" w stosunku do obywatela. Pomijam fakt, że sąd sprawy rozpatruje długo tzn. sprawa z czerwca 2023 jest w toku a w listopadzie 2023 zakończyła się sprawa z grudnia 2021. To pozostawiam bez komentarza. Ale w moim przypadku obie te sprawy przesunęły w czasie podjęcie decyzji w innych sprawach, co skutkowało pozostawienie mnie bez wypłacanego świadczenia przez kilka miesięcy. Informowano mnie o przesunięciu terminu wydania decyzji itd. W moim przypadku nie spowodowało to dramatycznej sytuacji, pracuję i mam rodzinę, która jest w stanie mnie wesprzeć. Ale oburza mnie fakt, że są zapewne osoby, dla których świadczenie z ZUS jest kluczowym finansowaniem. I tu niestety to walka z wiatrakami, "nie mamy pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi". Pozostaje pisanie skarg i tyle. Nie mam tu pretensji do pracowników, bo taki mają procedury i nawet pani mnie przepraszała, że ona wie i w ogóle. Tak więc od 4 miesięcy pozbawiony jestem renty, bo śmiałem mieć obiekcje do decyzji. 

 

 Kolejną istotną dla osoby niepełnosprawnej instytucją jest WCPR (PCPR) Warszawskie/Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. 

To instytucja w której znajduje się Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności, który to orzeka między innymi o tym, czy dana osoba jest i w jakim stopniu niepełnosprawna oraz wydaje na podstawie orzeczenia np. Kartę parkingową uprawniającą do parkowania na miejscach dla osób niepełnosprawnych oraz do niestosowania się do niektórych znaków drogowych. Posiadając orzeczenie o niepełnosprawności, w wielu miejscach możemy skorzystać również ze zniżek przy płatnych wejściach, więc warto mieć ze sobą ważną legitymację.

Ale jak każda instytucja ma swoje przepisy i wytyczne, więc i do wydanego orzeczenia miałem uwagi. Wydając orzeczenie zespół stwierdził, że nie przysługuje mi prawo do karty parkingowej. Przepisy określają komu przysługuje karta i wszystkie te przesłanki spełniłem. Ale z racji, że przeszedłem komisję zdalnie i podczas rozmowy powiedziałem, że poruszam się dość sprawnie bez sprzętu wspomagającego, to w orzeczeniu znalazł się zapis, że nie przysługuje mi prawo do karty parkingowej. Mama zawsze mi mówiła, ze nie można kłamać. Tak, w mojej ocenie poruszam się dość sprawnie, ale nie mam pełnej ruchomości i większe miejsca do parkowania ułatwiają mi wsiadanie do samochodu. No więc złożyłem odwołanie do odpowiednich instytucji z opisem i otrzymałem orzeczenie z możliwością otrzymania karty parkingowej. Warto dodać, że nie trzeba być kierowcą czy posiadać samochód aby taką kartę otrzymać. Trzeba tylko spełnić warunki.

Orzeczenie o niepełnosprawności daje też możliwość bycia zatrudnionym jako osoba niepełnosprawna. Nie wiem dokładnie jakie "korzyści" może czerpać z tego pracodawca. Wiem natomiast, że w przypadku zatrudnienia osoby z orzeczeniem o umiarkowanym (jak mój) lub znacznym stopniu niepełnosprawności, przysługują nam pewne prawa. Czas pracy wynosi 7h dziennie plus dodatkowe 10 dni urlopu wypoczynkowego. Nie możemy również pracować w nocy jak i w nadgodzinach. Można natomiast uzyskać zgodę od lekarza na prace w pełnym 8h wymiarze czy pracę w nocy. Mi osobiście 7h idealnie pasuje w koordynacji pracy i rehabilitacji. Wilk syty i owca cała.

 Ostatnią instytucję rządową, która mnie wspiera to PFRON - Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.Co prawda nie korzystam z niego bezpośrednio, ale pośrednio jak najbardziej. Z racji, że korzystam z rehabilitacji w fundacji Avalon to PFRON współfinansuje moją rehabilitacje. Tym zajmuje się fundacja więc ja tylko płace 50% za zajęcia. Co w obecnej sytuacji gospodarczej jest dużym wsparciem. PFRON prowadzi również wiele projektów i kampanii wspierających osoby niepełnosprawne, więc warto też poszukać aktualnych informacji. 

Ja osobiście staram się żyć "normalnie" jak każdy z nas, więc jest zapewne jeszcze więcej możliwości, które wspierają niepełnosprawnych, ale ja jak na razie ograniczam się do tych powyżej.

Pamiętaj że zawsze możesz mnie wesprzeć w drodze do sukcesu

* zdjęcie użyte z zasobów 123rf.comfree-images'123RF Free Imagesa



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bezpiecznie do celu

Rehabilitacja - świadomie do celu